Obawiam się, że ten uśmieszek, zetrze mi dość brutalnie ekonomia. Poniedziałek tuż tuż. Gotowi na bitwę śmiertelną?
Właśnie wróciłam z koncertu Grupy MoCarta, i mogę Wam z czystym sumieniem polecić, więc jeśli macie okazje to bierzcie swoje drugie połówki, rodzeństwo, rodziców, czy kto tam jest pod ręką i jazda, bo naprawdę warto.
Not really seriously miał ociekać, jak to niektórzy mówią - sarkazmem i ironią, ale musicie mi wybaczyć, notatki na poniedziałkowy egzamin odebrały mi całą podłość. Liczę, że do wrześniowej poprawki będę już w swojej zimno-sukowatej formie.
Od zawsze uwielbiałam Twoje poczucie humoru <3
OdpowiedzUsuńTy mnie chyba nigdy nie przestaniesz zaskakiwać ;)
OdpowiedzUsuńzimno- sukowata forma! będę Twoim stałym bywalcem bo nie lubię nudnych blogów!Czekam na koleny post!
OdpowiedzUsuńOo to fajnie, że Ci się podobało na koncercie ♥
OdpowiedzUsuńKLIK-BLOG
W życiu nie miałam takiego porządku na stole/biurku/łóżku, kiedy się uczyłam ^^ Czekam na ten sarkazm :p
OdpowiedzUsuńF koñcu dorastałaś u boku miszczyni hamstFa, Hłodu i podłości (podziękowania mile widziane of corz). Pis end low, leniuchu wtorkowy przebrzydły.
OdpowiedzUsuńBędę o Tobie myśleć w łóżeczku, kiedy Ty będziesz zapieprzać na oddziale <3
Usuńbtw. wisisz mi kasę, nie myśl, że nie pamiętam!
Jaką kasę?!
Usuń