środa, 7 maja 2014

O maturze... po maturze.

Mam to szczęście, że ten egzamin jest już za mną i wszystkie doniesienia o przeciekach, przewidywaniach, arkuszach i odpowiedziach są przyjemnie obojętne.

Jedynak nie da się, nie wrócić myślami do maja, rok wstecz. I jak to zwykle bywa z perspektywy czasu, wcale nie było to najstraszniejsze przeżycie. Przynajmniej dla nas, bo nasi rodzice (pozdrowienia dla Mam!) drżeli, czekali i dzwonili zaraz po wyznaczonym czasie, zasypując gradem pytań i zapewniając, że na pewno będzie dobrze.

Po zdanym (na szczęście!) egzaminie dojrzałości mogę spokojnie zapewnić, że memy, które czytałam rok temu, były cholernie prawdziwe!


Z wiekiem pojawiają się nowe rzeczy, które wydają się straszne, więc jeśli czeka was jeszcze matura, egzamin na prawo jazdy, czy sesja to pocieszam: na pewno czeka nas coś gorszego!
Na przykład szukanie pracy <3




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz